ForzaItalia 2013 czyli 1Gran Premio

Autodromo Nazionale di Poznań i wszystko jasne.

My prawdziwi fani angielskiej motoryzacji jesteśmy też skryto italofilami. Nasza mania przejawia się uwielbieniem dla aut na „f” z pod znaku kropki – aut do jazdy „cywilnej” czyli po mieście. W ubiegłym roku przytrafiła nam się ForzaItalia w Oborach i w tym roku pod Warszawę mieliśmy nie jechać ale miejscem zlotu okazał się Poznań i ochoczo się zgłosiliśmy. Takich jak my – czyli uczestników włoskiej fiesty było ponad 130, nawet odrobina przyjechała z Wrocławia i okolic.

Droga do Poznania nie jest za wygodna, skutecznie uprzykrzają ją radary – to chyba rekordowa ilość dla odcinka 180 km. Nie musieliśmy się spieszyć, bo zrezygnowaliśmy z udziału w jeździe rajdowej. Na miejscu było już sporo gotowych atakować La Curva.
Klasyków nie było za wiele, ale każde zabytkowe włoskie auto cieszy oko.
Moim faworytem była Alfa

Bezsprzecznie najciekawszym autem była Alfa (oczywiście) SZ, co potwierdza przyznanie jej nagrody auta zlotu.

Włoszczyzna

Wreszcie nasz skorpion spotkał kilku „braci”.

Kolory maskujące

Królem współczesnych aut było Maserati. Z ogromną przyjemnością oglądałam i słuchałam to auto na torze.

Inni tylko marzyli o aucie z trójzębem.

Uczestnicy szkolenia rajdowego szaleli na torze a my o dziwo wcale się nie nudziliśmy – słuchaliśmy wykładów, wzięliśmy udział w testach wiedzy, Maciek doświadczył jazdy na trolejach.

Niektórych z toru zwoziła laweta, nawet udział w programie TV nie pomógł…

W przerwie szkolenia podziwialiśmy paradę aut zabytkowych.

Niektórych ostro zmogło.

Kuba dzielnie wszystkim zawiadywał

My sobie przepysznej, włoskiej Dr Kavy nie odmówiliśmy.

Druga tura szkolenia po pełnej pętli szybko minęła, a ja w tym czasie znalazłam auto odpowiednie dla siebie 😉

Po rozdaniu nagród ruszyliśmy na wielką włoską paradę!

Włoskie spotkanie na poznańskiej ziemi uważam za bardzo udane, bez spinki i napięć. Uważam, że nowa formuła się sprawdziła i piszę to z punktu widzenia osoby, która nie brała udziału w szkoleniu na torze i miała do zagospodarowania cały dzień. Na ForzaItalia była prawdziwa sjesta fiesta i jak w przyszłym roku odbędzie się w rozsądnej odległości od Wro to wpisujemy się na listę.

Fiat – Sukces Festiwalu