On jedzie my czekamy

Kryzys wieku średniego czyli czerwone, sportowe, dwuosobowe Mini jutro powinno do nas zawitać.

Bardzo się denerwuję, choć powinnam się już przyzwyczaić do szalonych zakupów „prawie w ciemno” i całej gamy wrażeń z tym związanych.
P.S. Z nerwowego wyczekiwania nie jest w stanie mnie wytrącić nawet mała afera, która rozpętała się z powodu MOJEGO OSOBISTEGO poglądu na otaczający mini świat 🙂

Polski Marcos w drodze

a tymczasem….
czuć zgniliznę i to bynajmniej nie w wyniku ostatnich podtopień. Niestety po raz kolejny przekonałam się jak zepsute i przesiąknięte zawiścią jest środowisko właścicieli Mini. Oczywiście, że generalizuję ale „beton” ma się dobrze, dba tylko o swoje interesy i pozjadał już wszystkie rozumy.
A o co chodzi?
Czytaj dalej →