Udział w imprezach pojazdów zabytkowych mam rozplanowany do końca sezonu. Z niecierpliwością czekam na potwierdzenie udziału w dwóch – gdzie organizatorzy wybierają uczestników niczym selekcjoner w modnym klubie. Zobaczymy czy Clubi i Niebieski dostąpią tego zaszczytu. Szczególnie zależy mi na wrocławskiej imprezie, do której zgłoszony jest Clubi. Parada ulicami miasta, postój na Rynku – wreszcie coś będzie się dziać na miejscu i nie trzeba będzie daleko jeździć.
Podział, którym gdzie jedziemy też jest wyznaczony. Clubi po „włoskiej eskapadzie” pojedzie dopiero do Karpacza.
P.S. Jesteśmy w trakcie pewnych pertraktacji i jeżeli dojdziemy do porozumienia to będzie skok na głęboką wodę. Mam nadzieję, że historia lubi się powtarzać i wszystko zakończy się szczęśliwie a ja będę musiała przełknąć fakt, że nie lubię czerwonego koloru.
P.S. 1
Clubi się zakwalifikował, bardzo się cieszę, ale może pojedziemy Marcosem?