W Częstochowie lubią być pierwsi był I Fotorajd teraz I Częstochowski Zlot Pojazdów Zabytkowych a pod koniec czerwca Pierwsze Urodziny Częstochowy – nie wiedziałam, że to takie młode miasto. Imprezę organizował nasz znajomy Paweł Fryst, któremu pomagaliśmy rozbić namiot w Jurze i z którym dyskutowaliśmy o Taxi na Rynku w Bytomiu. Pomysł na zlot zresztą, wziął się właśnie z Bytomia i tak w niedzielne, upalne przedpołudnie przyjechaliśmy pod Centrum Handlowe Jagiellończycy. Tam zaskoczyła mnie imponująca ilość aut – ponad 70, do tego pojawiły się egzotyczne, ciekawe i rzadko spotykane egzemplarze – było co oglądać.
Uczestnicy mogli sprawdzić swoją wiedzę o historii motoryzacji w teście, pociągnąć na czas malucha i wziąć udział w próbie rajdowej specjalnie przygotowanym malcem z zamienionym układem kierowniczym.
Po południu w asyście Policji pojechaliśmy długim i barwnym korowodem na Plac Biegańskiego, gdzie uraczono nas grochówką i odbyło się zakończenie zlotu.
Było bardzo miło i wielkie brawa należą się całemu zespołowi za chęci, determinację i tak sprawną organizację zlotu, pogoda i frekwencja też dopisały. Jedno małe ale – trochę za długo staliśmy pod centrum handlowym.
Niebieski suchy wrócił do domu i to był pierwszy zlot w tym roku, kiedy nie padało. Niestety w nocy Wrocław nawiedziła burza i podtopiło nam garaż a miniaki dostały 30 cm wody pod koła. Teorie spiskowe mówią, że to przez 13 a nie globalne ocieplenie, wszystko jedno, byle już było sucho i ciepło.