Rano, jak zwykle przeze mnie, ruszyliśmy na bitwę wiedeńską. Już na przystanku autobusowym usłyszeliśmy i mogliśmy podziwiać krasę naszych rodaków. Potem przesiedliśmy się do metra i po 11 przestankach byliśmy w centrum. Zaopatrzeni w darmową mapkę z kempingu wyznaczyliśmy sobie szlak zabytków do obejrzenia. Oczywiście zwracaliśmy też uwagę na te ruchome.
<
Czytaj dalej →