Rano rozważaliśmy dwie opcje: zostać czy jechać do Wenecji. Było pochmurnie ale zapowiadało się że wiatr przewieje chmury. Poszliśmy na spacer wzdłuż plaży i podjęliśmy decyzję – jedziemy!
W drodze do Wenecji towarzyszyły nam tornada i ulewne deszcze.