Weekend należał do udanych, po odebraniu Niebieskiego spędziliśmy kilka godzin w garażu na powolnym składaniu wszystkich zmagazynowanych przez długie miesiące drobiazgów. Jesteśmy w połowie drogi i do następnej niedzieli wszystko będzie gotowe – to znaczy auto będzie gotowe 🙂
Jestem bardzo zadowolona z efektu i już teraz mi się podoba.
Czarne wnętrze świetnie kontrastuje z jasnym kolorem karoserii. Spodziewałam się, że niebieski będzie bardziej „dawał po oczach”. Na dużej powierzchni jednak wygląda łagodniej i nie jest taki…
Udało mi się przekonać Maćka do zakupu nowych opon i teraz oba Clubmany będą miały nowe buty, po tylu dziesiątkach tysięcy kilometrów im się należy.