Włochy to jednak nie były ale małą namiastkę klimatu można było poczuć. Jesteśmy tradycjonalistami i do Warszawy pojechaliśmy „starą” trasą i tylko dokuczał nam deszcz, czasem ulewny reszta mile nas zaskoczyła. Roboty drogowe są, owszem, nawet na odcinku 84 km ale jedzie się sprawnie, szybko i przyjemnie. Po 5 godzinach zajechaliśmy do Obory 🙂