Przed 9 stawiliśmy się do rejestracji, na miejscu był już Paweł, za chwilę dojechał Adam. Okazało się, że Polska ekipa będzie w okrojonym składzie – czterech najtwardszych 😉
Zawody jak zwykle rozpoczęły się od wolnych jazd
potem było wspólne zdjęcie
Aut było zdecydowanie mniej niż w zeszłym roku ale organizacja jak zwykle wzorowa i niepowtarzalna atmosfera.
Po pierwej rudzie nie byłam zadowolona z przejazdu miałam wrażenie, że pojechałam za wolno, Maćka mina mówiła wszystko, mimo to byłam czwarta.
W naszym obozie świetnie się bawiliśmy, czasem auta serwisowaliśmy 😉
Po drugiej pętli humor miałam znacznie lepszy, tym bardziej, że udało mi się objechać nawet 1275 vel 35 🙂 Jechało mi się znakomicie, tor jest fantastyczny w Wysokim Mycie i przyjemnością jest jeździć tam miniakiem.
Z każdym przejazdem poprawiałam czas i na koniec dało mi to trzecie miejsce w klasie. Byłam bardzo zaskoczona ale i dumna, że stałam się posiadaczką zielonego wieńca.
Reszta ekipy gustowała w złotym kolorze…
Po rozdaniu nagród popędziliśmy po kofolę bylinkową i do domu.
Mini Race jest świetną imprezą z niepowtarzalną atmosferą i świetnie przygotowanym torem, ci co nie przyjechali niech żałują. My już czekamy na następne zawody!