Bąbel jak na prawdziwego sportowca przystało 😉 aklimatyzuje się przed zawodami.
Przyjechaliśmy spokojnym tempem, nocujemy w pensjonacie odkrytym w ubiegłym roku – właścicielki dobrze nas zapamiętały bo jesteśmy jedynymi gośćmi z polski w ciągu roku.
Po obowiązkowych zakupach zrobiliśmy sobie nielegalnego grilla za stodołą…
Jutro zawody a wieczorem wracamy do domu, może w niedzielę „zaprzęgniemy” Clubiego do Dobrzykowic na zlot – pracowity weekend przed nami.