Dwa dni spędzone w garażu i zapadła ostateczna decyzja – Balaton Bąblem, bo Clubi nie przestaje piszczeć. Trasa ustalona, mapki wydrukowane a w pokoju rośnie góra z rzeczy do zabrania. Odpalamy w środę na spokojnie z noclegiem w Brnie.
W sobotę zaliczyliśmy też lokalne spotkanie Mini i MINI. Nas było więcej 🙂 Wylądowaliśmy w knajpce z poprzedniego spotkania – średnia wychodzi nam raz do roku 😉 Było miło, mimo wyraźnego podziału stare – nowe.
Miesiąc: maj 2012
Classiccars Łódź – Uniejów
Drugi dzień również rozpoczął się odprawą, po niej piloci wypełniali test z przepisów drogowych. Wyjechaliśmy na rynek w Uniejowie gdzie odbyła się prezentacja załóg. My nasz bolid zaparkowaliśmy w bocznej uliczce i na rampę weszliśmy pieszo w strojach hippisowskich wzbudzając sensację.
Wyprawa do gorących źródeł
Wyjechaliśmy tak by na 8 godzinę stawić się na rejestrację. Podczas jazdy cały czas przeżywaliśmy usterkę Clubiego, analizowaliśmy objawy i potencjalne przyczyny. Nie mogliśmy odżałować, że nim nie jedziemy. Na miejscu przeprosiliśmy organizatorów za nasze niezabytkowe auto i zameldowaliśmy się w Instytucie zdrowia człowieka. Uczestnicy powoli zjeżdżali się na rajd – były trzy Warszawy, Kaczki, Mustangi, prawie trzy mini ;), dwa Cadillaci, fiat 600, garbi i kilka innych.
Czwartek 13?
Wyjechaliśmy pełni optymizmu, do tej pory nie było najmniejszych problemów z Clubim i nic nie zapowiadało katastrofy która miała nastąpić 😉