Jest Clubi, jest puchar

Po leniwym śniadaniu poszliśmy przygotować auto do prezentacji na leszczyńskim rynku. Ku naszemu zaskoczeniu spotkaliśmy Forda T i Multiplę. Właściciele barwnie opowiadali o autach i zaprosili mnie na siedzenie kierowcy. Z zaproszeń chętnie skorzystałam 🙂

Auto jest z 1917 ma trzy pedały – sprzęgło, które trzeba cały czas mieć wciśnięte żeby jechać, wsteczny i hamulec. Odpalane na korbę, pracuje jak traktor.

Multipla ma zapasowe koło na wysokości nóg pasażera, jest sześcioosobowa i niezwykle pocieszna.

Po motoryzacyjnych wrażeniach poszliśmy na wykłady:
„Metody i środki do antykorozyjnego zabezpieczania samochodów zabytkowych” – słuchałam z wielkim zainteresowaniem ze względu na zbliżające się odświeżenie lakieru clubiego
oraz „Budowa i działanie planetarnej skrzyni biegów samochodu FORD T”.
Po dawce teorii pojechaliśmy na rynek w Lesznie. Tam odbyło się zakończenie rajdu i rozdanie nagród.

<

Wcześniej zaliczyliśmy kolejną prezentację, sesję fotograficzną (wykończyło mnie pozowanie) dowiedzieliśmy się, że jeździmy Oplem i odebrałam kolejny PUCHAR. W rajdzie otarliśmy się o podium bo zajęliśmy czwarte miejsce, Maciek nie może tego odżałować. Clubi wysoko ustawił poprzeczkę, co wyjazd to puchar – oby tak dalej!

Relacja foto