Rano po śniadaniu wszyscy zgodnie pucowali auta.
Potem pojechaliśmy na rynek Jeleniej Góry, tłumy były spore: aut – bo dołączyliśmy do rajdu DKW i oglądających. Trochę się wynudziliśmy, wyprażyliśmy na Słońcu i plotkowaliśmy ze spotkanymi znajomymi.
Z Rynku w kolumnie ruszyliśmy do pałacu w Staniszowie na piknik i zakończenie rajdu. Pomysł z rozdaniem koców i koszy piknikowych z smakołykami był rewelacyjny. Zapanowała błoga atmosfera, która u nas trwała aż do Wrocławia bo zdobyliśmy PIERWSZE miejsce!