Frees you.
Od kiedy pojawił się clubi wiedziałam, że musimy sprzedać jednego miniaka. Obiecałam dożywocie Bąblowi 🙂 więc z bólem serca padło na Amberka. Mimo tego, że był prezentem na rocznicę ślubu i moim wymarzonym, ukochanym miniakiem zdecydowaliśmy się go sprzedać. Trudno nam utrzymywać pełną stajnię samochodów – na muzeum nas nie stać a zresztą szkoda go żeby stał i kurzył się w garażu, niech korzysta ze Słońca i pokazuje światu jaki jest ładny. Mam nadzieję, że nowym właścicielom będzie służył tak dobrze jak nam. Dbajcie o niego!