Taczka w akcji – na zimówkach prezentuje się komicznie.
Sezon 2012 wystartował. Liczyłam na ubity śnieg – była mokra breja, która za każdym przejazdem topniała i zamieniała się w wodę. Miałam zimówki i im było gorzej tym mi jeździło się lepiej. Wraz z osuszaniem się toru inne auta mogły się coraz bardziej napędzać a ja traciłam do nich coraz więcej sekund. Rywalizację zakończyłam jak zwykle 🙂 Ale zabawa i tak był niezła, szczególnie rewelacyjnie jechało mi się ostatni przejazd. Na koniec zawodów zostały wręczone puchary za ubiegły sezon. Dostałam przepiękny, własnoręcznie robiony przez Mikołaja „pucharek”, który jest moją najmilszą i najpiękniejszą nagrodą jaką dostałam. DZIĘKUJĘ!
Nagroda
Ściana chwały