Ostatnia runda

Sezon zakończyłam z hukiem, to pewnie przez to, że ostania runda wypadła dopiero w styczniu 🙂 Na trzecim przejeździe staranowałam fotokomórkę, połamałam flagę i zatrzymałam się na W I E L K I E J stercie opon. Myślałam, że już po zawodach, organizatorzy zresztą też. W promieniu trzech metrów leżały porozrzucane części aparatury. Przy pomocy ochotników udało się wszystko odnaleźć i o dziwo sprzęt działał. Tyle dobrego, że staranowałam lustro a nie nadajnik. Nikt nie wie jak ja TO zrobiłam, ja też nie – wyrzuciło mnie na wyjściu z kostkowego ronda i nie było już co zbierać. Miniak też oberwał ma wgnieciony przedni pas, zderzak a halogen wbił się w grilla. Zawody dalej przebiegły już bez niespodzianek, ja jeździłam trochę bardziej zachowawczo dopiero w przedostatnim biegu odzyskałam werwę.
Dziękuję wszystkim za pomoc i organizatorom za stalowe nerwy 🙂