Mówiłam Maćkowi, żeby się nie nastawiał na wynik, ale on ma parcie na pucharki i nic do niego nie dociera.
Stawka aut jest nieprzewidywalna i tym razem też przyjechały nowe, silne fury. Trasa była dość szybka z kilkoma technicznymi fragmentami na rondach. Zawody przebiegały wyjątkowo sprawnie mimo licznej obsady – 55 załóg. Zajęłam czwarte miejsce w klasie i trzecie w Pucharze kobiet. Ze startujących kobiet byłam najwyżej w klasyfikacji ale ze względu na niekorzystny przelicznik musiałam zadowolić się trzecim miejscem.
Wszystko rozstrzygnie się w październiku – na ostatnich zawodach w sezonie. Czeka mnie ostra walka do końca o generalkę 😉