Braveheart

W sobotę wieczorem organizowany był rajdowy spocik połączony z treningiem. Prawie nam się udało na niego dotrzeć bo w czwartek Bubbles był już gotowy. Testy „drogowe” nie wypadły jednak pomyślnie i znów został rozebrany. Mam nadzieję, że w tym tygodniu uda się już wszystko odpowiednio dopasować i będę mogła go testować na treningu Rajdowalni. Z drugiej jednak strony lepiej, żeby w spokoju i skupieniu został poskładany bo nie chciałabym niespodzianek na torze. Czas ucieka ale jeszcze go zostało sporo do V eliminacji – trzy tygodnie.
Żeby umilić sobie czas oczekiwania wybraliśmy się na wrocławski Rynek gdzie miał swoją bazę III Międzynarodowy Rajd Samochodów Rolls-Royce i Bentley. Od czwartku samochody odwiedziły Legnicę, Strzegom, Dzierżoniów, Bardo i Ząbkowice Śląskie. Na rynku uderzył mnie fakt, że auta stały odgrodzone od publiczności solidnymi barierkami z ochroną. Nie było więc dostępu i możliwości swobodnego oglądania. To jak lizać cukierek przez papierek. Z drugiej jednak strony nie wiem jak bym się zachowała mając auto za milion i więcej złotych a stały tam takie okazy. Naliczyliśmy kilkanaście aut w tym kilka załóg z Niemiec i Anglii, wrocławskie blachy miały chyba z trzy samochody. Nasz zachwyt wzbudził „zielony”, który uczestniczył w wyprawie „80 dni dookoła Świata” był też najstarszym model Rolls-Royce’a na zlocie bo 1927r.