Wczoraj byliśmy na imprezie charytatywnej na rzecz Rodziny tragicznie zmarłego Sylwestra Olszewskiego.
Musze stwierdzić, że brak treningów i przerwa w rajdowaniu dały o sobie znać. Mam wrażenie, że pojechałam najgorzej jak do tej pory. Dostałam też 5 sekund kary w drugim przejeździe – nie mam pojęcia za co!
Nie będę się usprawiedliwiać ale ale upał był niemiłosierny i na pierwszej pętli odczułam co znaczą dobre opony. Z każdą sekundą jechało mi się gorzej a opony nie kleiły. Znacznie woniej pokonywałam zakręty niż bym chciała i raz musiałam nawet kontrować z poślizgu.
Kibicowali mi chłopaki z Rakietowej i na szczęście nie mieli uwag co do mojej techniki jazdy 🙂
Impreza bardzo udana, było wiele atrakcji dla kibiców: przejażdżki z Kucharem – Evo, Virnikiem – Manem 🙂
a zespół Macieja Rzeźnika przywiózł do Wrocławia samochód klasy WRC – Skodę!