Jechało nam się bardzo przyjemnie i na miejscu stawiliśmy się jako jedni z pierwszych. Przed nami był tylko „Herr Kąsek” – dyr. Muzeum Tatry i nawiedzony fan P 70 reprezentujący Stado Baranów i magazyn Classicauto. Po zameldowaniu i małej aferce pościelowej (nie mogliśmy znaleźć w pokoju pościeli) podjechaliśmy do Ustronia na drobne zakupy a potem witaliśmy kolejnych uczestników zlotu.
Ku naszemu zadowoleniu przyjechało sporo osób poznanych w ubiegłym roku na cieszynce:
– wspomniany Herr Kąsek Tatrą 57 cabrio z 1935 roku
– pan Karol z siostrą Fordem A (17l/100 km),
– Artur fiatem 126p,
– pani Maria z mężem tym razem Wartburgiem (w 2010 byli Warszawą a w garażu zostało jeszcze około 16 motorów),
– pan Krzysztof Karmannem Ghia (nie chciał ryzykować kolejnego zmoknięcia w Spiderze),
– Jarek z żoną tym razem modelem W 111 220 SEB z 64 roku,
– oczywiście Dawid zamiast mini przyjechał autem zastępczym,
– poznany w Rydzynie „pan dr” kolekcjoner gaźników i oczywiście Robert w sile dwóch miniaków.
Po powitaniach i pogawędkach Piotr zrobił nam odprawę i postraszył trudami dnia następnego.