Powoli udział w Rajdzie Pojazdów Zabytkowych w Rydzynie staje się już naszą majową tradycją. W tym roku odbył się IX dla nas był drugi i już rezerwujemy termin na X jubileuszowy 🙂
Tym razem byliśmy pełne dwa dni z noclegiem w zamku i udziałem w rajdzie. Przyjechaliśmy chwile po 10 i czas do startu poświęciliśmy na rajdowe formalności, zwiedzanie Rydzyny i pogawędki z uczestnikami. Tak jak się spodziewałam był „Pan od MG” tym razem żonę zastąpił synem, banda Warszawą i wielu innych znajomych. Zaskoczeniem okazał się przyjazd Piotra z Cieszyna pięćsetką!
Na starcie usłyszeliśmy, że przyjechaliśmy cadillakiem bo spiker źle odczytał z listy auta jednak szybko spostrzegł swój błąd 😉
Pokłoniliśmy się królowej i królowi i w drogę!
Trasa rajdu była nieskomplikowana i dość krótka a pytania łatwe. Na boisku w Górze dopadła nas chmara dzieciaków i każde zaliczyło zdjęcie za kierownicą. Dzięki reputacji „auta Jasia Fasoli” większość twierdziła, że to najładniejsze auto zlotu.
Ja zaliczyłam próby rajdowe i wszyscy z podziwem patrzyli jak „piratuję” miniakiem, a Maciek zakończył rajd celnymi strzałami na strzelnicy.