Yesterday's workout was going a little conservative because I had no “bracket” 🙂 Zresztą trasa była techniczna i dość skomplikowana a i tak przekroczyłam prędkość kosmiczną. Her cap fell victim to the halogen. Na szczęście chłopaki mi go nie rozjechały i miałam swoje pięć minut gdy po niego biegłam 😉
I drove the Evo is only a devilish machine. I sat in the driver because it's an Irish version. Unforgettable experience to fly a full bomb to the moment of brake to virtually zero and of these horses…
Photos and racing photographer – Steven
Sonic Pictures – leitmotif “wygło the”