Wczorajszy trening jechałam trochę zachowawczo bo nie miałam „supportu” 🙂 Zresztą trasa była techniczna i dość skomplikowana a i tak przekroczyłam prędkość kosmiczną. Jej ofiarą padł dekielek od halogena. Na szczęście chłopaki mi go nie rozjechały i miałam swoje pięć minut gdy po niego biegłam 😉
Czytaj dalej →