Szczęśliwie wróciliśmy do domu – jednak wcale nie zadowoleni. Urlop udał nam się znakomicie i żal było wyjeżdżać. Pod koniec wczasowania Maciek zakolegował się z naszym kucharzem i prowadził długie debaty na temat mini – w czasie smażenia omletów, łososia i szaszłyków…
Okazało się, że znów będziemy w niejednym albumie rodzinnym bo auto było fotografowane ze wszystkich stron.
W drodze powrotnej dostałam wiadomość, że amberek znów będzie miał „rolę” w TV. Jutro jadę na zdjęcia – może uda mi się porobić fotki – od kuchni!
pozdrowienia z Wrocławia
i na koniec auto które szaleni mi się podobało ale „na żywo” niestety nie robi takiego wrażenia.