Z przymrużeniem oka

Po powrocie z „Grunwaldzkiej” eskapady Amberek został poddany gruntownemu suszeniu. Maciek pieczołowicie rozebrał środek i niezmiernie przejęty próbuje ustalić skąd się woda bierze. Ja oddaje się nowej Manii:
Rally Costa Brava Historicos
ewentualnie deliberuję o oryginalnym „sercu” syreny sport
lub planuje nowe trasy do przejechania.

P.S.
Wkrótce nastąpi zmiana wyglądu bloga – wreszcie bo denerwuje mnie ta „partyzancka” grafika i kolory oraz zamierzam wprowadzić szczegółowe opisy przeprowadzanych napraw i innych „ulepszeń”. Może ktoś skorzysta z tych informacji… no i może pojawi się trzeci milusiński…

i na koniec zachęcam do lektury 😉
Do Serbii ukochanym Mini