Veluś vel Velorek

Na sobotę miałam zaplanowany wyjazd na zlot do Dobrzenia Wielkiego nad jeziorko o zachęcającej nazwie Balaton. W piątek zielony zaliczył jeszcze wymianę uszczelki w tylnej szybie, szybkie odświeżanie i mały remoncik. Zaczęło się od zastosowania rady Flapa, po ustaleniu która strona „szumi” Maciek odkręcił koło i postanowił „tylko dokręcić” łożysko. Ale jak już zdjął koło to stwierdził, że je wymieni. Zdejmując łożysko się rozsypało i pękła podkładka. Po telefonie do przyjaciela – ja pojechałam do Adama S. po uszkodzoną część a Maciek wykorzystał ten czas na wymianę sworzni. Tak więc została tylko wymiana sworzni od strony kierowcy i sprawdzenie pompy. Wieczorem mieliśmy jeszcze wizytę nowych minimaniaków.

Czytaj dalej →