Zielony wreszcie w pełni zasłużył na swoją nazwę 🙂 Dostał nową podsufitkę, tylną półkę i osłony przeciwsłoneczne – oczywiście w jedynie słusznym kolorze British racing green! Wydaje mi się trochę ciemno teraz w środku ale muszę się przyzwyczaić, bo jasny beż był zupełnie niepraktyczny i totalnie brudzący przy otwieranym dachu.
Powoli Maciek będzie zabierał się za mechanikę – ma kilka drobnych robótek i dwa auta w kolejce 🙂