Dziś odwiedziliśmy Panharda CT24. Auto jest bardzo oryginalne i unikatowe. Niestety ten egzemplarz lata świetności ma za sobą i potrzeba dużo pracy, żeby wyglądał tak jak należy.
Mój zachwyt wzbudziła deska z pięknymi zegarami, kierownicą słusznych rozmiarów i niesamowita lampka „na wysięgniku” pozostałość po rajdzie Monte Carlo i pierwszym miejscu 😉
i oczywiście fakt, że patrząc na auto z boku przód i tył są takie same…
Okazuje się, że przez Polskę przejechała kawalkada czterech panharów…
Relacja