W zasadzie od początku miesiąca wszystko się „kaszani” i „kiełbasi”. Pomijam już fakt odwołania Moto Show w Chorzowie…
Projekt „Toya” musieliśmy porzucić ze względu na zły stan techniczny. Ale oboje oszaleliśmy na punkcie japońca i szukamy naszego egzemplarza tym razem ma to być auto na „żółte blachy”. Piękne egzemplarze są do kupienia w Serbii ale formalności sprowadzenia auta mogą zabić! Zresztą pani celniczka była w szoku jak dowiedziała się skąd chcemy sprowadzić auto i nieśmiało zauważyła, że chyba takiego przypadku nie mieli.
Nagranie do programu zostało przesunięte z 20 na 26 czerwca. W tym czasie będziemy w Serbii a zielonka miała być u tapicera na wyminę podsufitki. Udało nam się pogodzić wszystkie terminy, uzgodnienia i nagranie dzięki zadeklarowaniu pomocy przez Bartka.
„Zwolnił” nam się, więc termin 20 i planujemy wycieczkę w celu obejrzenia potencjalnego nabytku 🙂
Wszystkie te zawirowania powoli zaczynają przyprawiać mnie o ból głowy. Harmonogram weekendowy mamy bardzo napięty i każde przesunięcie powoduje większe lub mniejsze reperkusje. A miało być już tak leniwie, wakacyjnie…