Namiot przetrwał ulewy w nocy, my też 🙂 tyle, że zmarznięci. Po śniadaniu i porannych zakupach wybraliśmy się do miasta. Odwiedziliśmy śliczny ryneczek i odwiedziliśmy kilka sklepów z lokalnymi wyrobami. Po powrocie do obozowiska odwiedziliśmy znajomych i zrobiliśmy rekonesans aut.
Moim faworytem został blink-blink 😉
Węgrzy świetnie się przygotowali do promowania organizacji IMM w 2012 roku.
Pod wieczór naszykowaliśmy sobie obiadek i mieliśmy wizyty zainteresowanych samochodem immemowiczów. Odbieraliśmy gratulacje, pochwały i wyrazy uznania. Sprawdziły się słowa Pierra, „że każdy musi dotknąć”. Z radością wyjaśnialiśmy technikę wykonania i bardzo nas cieszyło tak duże zainteresowanie autem. Tym bardziej, że rozbiliśmy się w bocznej uliczce i znaleźć nas nie było łatwo. Dopełnieniem dnia była wizyta „car huntera” z MINI. Powiedział, że nasze auto zostało wybrane jako najlepszy design i czy wyrażamy zgodę na wywiad i nakręcenie filmu o samochodzie. Byliśmy totalnie zaskoczeni, ale i bardzo dumni. Umówił się z nami na sobotę – wywiad z nami będzie przeprowadzał główny head of MINI design Gert Hildebrand!
Wieczorny deszcz już nam nie przeszkadzał 🙂