Wstaliśmy o 5 i po porannym ogarnięciu ruszyliśmy w trasę. Wybraliśmy drogę przez Międzylesie żeby odwiedzić naszą ulubioną stację benzynową ;). Pogoda była rewelacyjna od świtu słońce ostro grzało. Droga w Czechach okazała się fatalna ale jechaliśmy podrzędnymi dróżkami, za to widoki… Musieliśmy zaliczyć objazdy 3 x 8 km. Odwiedziliśmy jeszcze sklep i zaopatrzeni w piwo, kofolę i studencką dojechaliśmy na miejsce. Przejechaliśmy wjazd i musieliśmy zawracać, dołączył do nas Michał i Witek. Na wjazd czekało już kilka mini i utworzyła się mała kolejeczka. Po zarejestrowaniu wjechaliśmy na tor. Cała polska ekipa już była – sporo aut.
Po odprawie organizacyjnej zaczęły się jazdy próbne. Trasa była krótka ale bardzo kręta.