Wczoraj Kacyk został „przewietrzony” na trasie. Nieco ponad 200 km w jedną stronę.
Spisał się świetnie. Pokazaliśmy co niektórym co znaczy „zielona siła”.
Na stacji benzynowej zostałam odpytana ze znajomości auta. Zachwyceni pracownicy dokładnie oglądali auto, po czym stwierdzili: że takiego cuda jeszcze nie widzieli!
Zdecydowaliśmy, że „zielonym” pojedziemy na zlot do Poronina. Wygląda na to, że będziemy nielicznymi, którzy przyjadą Miniakami na kołach. Reszcie się nie chce lub są za wygodni. I takie u nas są zloty Miniaków – albo laweta albo auto zastępcze!