Luty

Zamówiliśmy nadkola i drobny stuff do aut. Czekamy na przesyłkę.
Dzwoniłam i umówiłam się do GCZ, jedziemy 27 lutego porozmawiać o kolorze, aerografie – napisał mi że dobiera jak fryzjer fryzurę musi porozmawiać z klientem i wszystko uzgodnić. Wymyśliłam, że może od razu zabrać letnie koła i w ramach napraw blacharskich odpowiednio dociąć karoserię. Pojedziemy, porozmawiamy i zobaczymy. Jeżeli cena będzie ok. to bardzo bym chciała jechać „nowym” na IMM i trochę „sponiewierać” cały ten mini klub.
Nadal nie mogę się dogadać z tapicerem, jeszcze nawet nie rozpoczął pracy. Uzgodniliśmy telefonicznie kolor podsufitki i ma do końca miesiąca maksymalnie czas na wykonanie roboty (oficjalnie 20 przywozimy mu auto a 23 – 24 odbieramy). Kurcze czy wszyscy magicy są tacy niesłowni i mają takie opóźnienia?