Zima nie odpuszcza, cały czas mrozy (nawet -24) i śniegi. Miniaki nadal na chodzie.
Maćkowy odmówił posłuszeństwa, dzielnie przetrwał ponad minus dwadzieścia, padł przy – 10. Po poszukiwaniach przyczyny – okazała się banalna czyli akumulator. Kupiliśmy nowy.