Po poszukiwaniach igły w Polsce – zapadły ważne decyzje. Igły kupujemy w Anglii, kolejne zamówienia złożyliśmy za pośrednictwem Witka. Ustaliliśmy także zakup felg (moich wymarzonych złotych razem z oponami) i felg białych matów dla Maćka. Przesyłka waga 60 kg cena 400 zł. Przełom grudnia i stycznia –a co raz się żyje. W listopadzie skóra i fotele. Wiosna-marzec, kosmetyki Meguaiersa.
Miesiąc: wrzesień 2009
Środa
– Maciek w ramach zwiadu pojechał dostarczyć do warsztatu progi. Auto stoi na honorowym miejscu koło biura, całe rozebrane – tylko buda i koła. Nie wygląda to najlepiej, jeszcze sporo pracy. Nie pojedziemy na dwie fury do Krakowa. Może za dwa tygodnie dostanę Kacyka.
Wtorek
– dzwonili z warsztatu – potrzebne są progi!
Cenkovice – poniedziałek
– śniadanie –tym razem we własnym zakresie, kolejny kurs na sklepik i do domu. Zadziwiająco szybko i dobrze mi się jechało. Mimo lekko niedopasowanej igły auto ładnie pracowało i ostro szło. Dopiero pod Wrocławiem jechaliśmy już po woli w korku.
Cenkovice – niedziela
Rano – śniadanko. Przywitała nas niemiła wiadomość, że nie możemy kupić igły, dostaliśmy kolejne do testowania (tych też nie możemy kupić). Skończyło się na naszej ulubionej ABD i pojechaliśmy do sklepu na zakupy. Zaopatrzeni w piwo i inne czeskie dobroci (oblat, studencka) wróciliśmy do zlotowiczów.