Rano pobudka, jest ciemno i pada. Ekstremalnie wstaliśmy o 3 żeby się nie spóźnić na prom. Później okazało się, że to stanowczo za wcześnie. Mały niepokój ponieważ szlaban i brama są zamknięte po toalecie próbujemy- wszystko otwiera się automatycznie. Trochę zakręceni jeździmy w kółko, zanim nam się uda wjechać na parking do odprawy. Stoimy do 5.45. Zdenerwowani podjeżdżamy do odprawy – to w końcu nasz pierwszy raz! Wszystko odbywa się gładko. Znów stoimy – czekamy na załadunek.