Zamknięcie sezonu miało odbyć się w polskim Davos. Ciekawi miejsca chętnie wybraliśmy się w długą podróż. Jechaliśmy spokojnie, bo na dojazd mieliśmy cały piątek. Pod wieczór dotarliśmy na miejsce, jechało się dobrze, pogoda dopisywała. Na miejscu przywitał nas śnieg, ale drogi były czarne. Zrobiliśmy rekonesans okolicy. Rozlokowaliśmy się w hotelu – jednym z bardziej wypasionych w Krynicy.